Nazbyt głośne, stanowczo zbyt
szybkie, pojawiające się znikąd, jednym słowem niebezpieczne – to zdanie sporej
liczby użytkowników dróg na temat poruszających się po nich motocyklach.
Tymczasem takie jednoślady od dawna przestały służyć jedynie do celów rozrywkowych i są z powodzeniem wykorzystywane na co dzień do ratowania ludzkiego życia.
Tymczasem takie jednoślady od dawna przestały służyć jedynie do celów rozrywkowych i są z powodzeniem wykorzystywane na co dzień do ratowania ludzkiego życia.
Trudne początki
Koniec XX i początek XXI wieku to
okres niezwykle przełomowy w dziejach ludzkości. Wraz z niebywale szybkim skokiem
cywilizacyjnym, jaki nastąpił w tym czasie ludzkość stanęła przed zupełnie
nowymi wyzwaniami. Centra światowych metropolii stały się miejscami mocno
zatłoczonymi, zakorkowanymi i niezbyt przyjaznymi dla użytkowników dróg. Stale
rosnąca liczba pojazdów sprawiła, że ulice dużych miast przestały być tak
przepustowe, jak kiedyś, w wyniku tego komfort jazdy kierowców stał się dużo
mniejszy. Sytuacja ta miała również znaczący wpływ na szybkość reakcji służb
ratowniczych. Jadące na sygnale karetki pogotowia, czy wozy strażackie miały
coraz większy problem z błyskawicznym dotarciem na miejsce wypadku.
Nieoczekiwanie, doskonałym panaceum na te bolączki okazały się nieocenione w
miejskim ruchu motocykle, które dzięki swym atutom takim, jak niewielkie
rozmiary, zwinność i szybkość zaczęły być wykorzystywane jako wspomagające
pojazdy ratownicze, zdolne przetransportować paramedyków w szybkim czasie na
miejsce zdarzenia.
Jednym z pionierskich miast, w którym zdecydowano o
wykorzystaniu jednośladów do działań ratowniczych był Hong Kong. Motocykle
ratownicze doskonale zdały egzamin na wąskich, zatłoczonych uliczkach
metropolii, a pilotażowy projekt okazał się sukcesem i doskonałą motywacją dla
przedstawicieli świata medycznego z innych krajów. Obecnie po Hong Kongu porusza
się aż trzydzieści pięć motocyklowych karetek, pełniących służbę w tętniącym
życiem mieście. Ratownicy medyczni docierający na miejsce zdarzenia na dwóch
kółkach, to codzienny widok także w wielu miastach Australii, Stanów
Zjednoczonych, czy Wielkiej Brytanii. Po ulicach Sao Paulo, największego miasta
Brazylii, także strażacy poruszają się na specjalnie przystosowanych do służby
motocyklach.
Ci wspaniali mężczyźni na
swych maszynach
Także w Polsce nie brakuje osób,
które z poświęceniem łączą pasje pomagania innym z zamiłowaniem do dwóch kółek,
niosąc przy tym pomoc potrzebującym. Z inicjatywy grupy zapaleńców, mimo
niejakich kłopotów prawnych powstało kilka fundacji i firm, które ratownictwo
medyczne połączyło z pasją motocyklową. Jedną z działających najdłużej jest
fundacja R2, ten enigmatyczny skrót tłumaczony jest przez samych członków
fundacji, jako Rescue Rider, tudzież Rafael-Ratownik. Spotkanie dwóch ludzi,
księdza i biznesmena zafascynowanych motocyklami i mających potrzebę niesienia
pomocy osobom poszkodowanym w wypadkach, zaowocowało utworzeniem fundacji.
Wkrótce do tej niezwykłej dwójki dołączać zaczęli inni zapaleńcy, gotowi
poświęcić prywatny czas szczytnemu celowi i w niedługim czasie pierwszy
motocykl – karetka wraz z ratownikami z R2 rozpoczął dyżury w okresie letnim w
krakowskim pogotowiu.
Niezwykła działalność
ochotniczego pogotowia motocyklowego z Krakowa znalazła w niedługim czasie
godnych naśladowców z innych miast. Obecnie patrole motocyklowe w okresie letnim
można spotkać także m.in.: na ulicach Gdańska, Warszawy, czy Katowic. Jak
wynika ze statystyk służb ratowniczych w Gdańsku w sezonie letnim 2014 roku,
ratowniczy motocykl uczestniczył w akcjach aż 466 razy, czyli prawie o połowę
więcej, niż w latach poprzednich.
Służba ratowników na motocyklach
to jednak nie tylko wyjazdy do wypadków, to także zabezpieczenia imprez
masowych, szkolenia z udzielania pierwszej pomocy i wiele innych, pożytecznych
działań. Nadmienić należy również, że motocyklowe ratownictwo nie jest jedynie
domeną mężczyzn. Wśród tych szlachetnych ludzi spotkać można wiele pań, które z
równym zaangażowaniem łączą motocyklowe pasje z niesieniem pomocy.
Pojazd bardzo specjalny
Motocykle używane w służbach
ratowniczych muszą być pojazdami lekkimi, szybkimi i zwinnymi, o ich
niezwykłości i sprawności w działaniu decyduje jednak dodatkowe wyposażenie,
którego próżno doszukiwać się w cywilnych jednośladach. Każdy motocykl
wykorzystywany w ratownictwie, podobnie jak karetki samochodowe jest specjalnie
oznakowany i przystosowany do służby.
Oprócz sygnałów świetlnych i dźwiękowych,
czyniących z niego pojazd uprzywilejowany, niewielkich rozmiarów motocykl jest
wręcz nafaszerowany specjalnym sprzętem ratującym życie. W ergonomicznych
kufrach i sakwach znajduje się miejsce na defibrylator, butlę z tlenem,
respirator i inny sprzęt medyczny oraz leki niezbędne do ratowania życia. Każdy
ratownik motocyklowy to osoba o odpowiednim wykształceniu medycznym,
posiadająca wszelkie, niezbędne umiejętności i uprawnienia potrzebne do
ratowania ludzkiego życia i porusza się na motocyklu.
Niezwykle przydatni
Swoją nieocenioną przydatność
ratownicy motocyklowi mieli okazję udowodnić już niejednokrotnie, między innymi
podczas terrorystycznych zamachów w londyńskim metrze, gdzie to właśnie oni
byli jednymi z pierwszych osób niosących pomoc. Chwała więc tym odważnym
ludziom pędzącym na dwóch kółkach w odpowiedzi na wołanie o pomoc.
foto: Foter
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz