• A to ciekawe:

    piątek, 19 października 2018

    Ratownicy na motocyklach


    Nazbyt głośne, stanowczo zbyt szybkie, pojawiające się znikąd, jednym słowem niebezpieczne – to zdanie sporej liczby użytkowników dróg na temat poruszających się po nich motocyklach.



    Tymczasem takie jednoślady od dawna przestały służyć jedynie do celów rozrywkowych i są z powodzeniem wykorzystywane na co dzień do ratowania ludzkiego życia.


    Trudne początki

    Koniec XX i początek XXI wieku to okres niezwykle przełomowy w dziejach ludzkości. Wraz z niebywale szybkim skokiem cywilizacyjnym, jaki nastąpił w tym czasie ludzkość stanęła przed zupełnie nowymi wyzwaniami. Centra światowych metropolii stały się miejscami mocno zatłoczonymi, zakorkowanymi i niezbyt przyjaznymi dla użytkowników dróg. Stale rosnąca liczba pojazdów sprawiła, że ulice dużych miast przestały być tak przepustowe, jak kiedyś, w wyniku tego komfort jazdy kierowców stał się dużo mniejszy. Sytuacja ta miała również znaczący wpływ na szybkość reakcji służb ratowniczych. Jadące na sygnale karetki pogotowia, czy wozy strażackie miały coraz większy problem z błyskawicznym dotarciem na miejsce wypadku. Nieoczekiwanie, doskonałym panaceum na te bolączki okazały się nieocenione w miejskim ruchu motocykle, które dzięki swym atutom takim, jak niewielkie rozmiary, zwinność i szybkość zaczęły być wykorzystywane jako wspomagające pojazdy ratownicze, zdolne przetransportować paramedyków w szybkim czasie na miejsce zdarzenia. 

    Jednym z pionierskich miast, w którym zdecydowano o wykorzystaniu jednośladów do działań ratowniczych był Hong Kong. Motocykle ratownicze doskonale zdały egzamin na wąskich, zatłoczonych uliczkach metropolii, a pilotażowy projekt okazał się sukcesem i doskonałą motywacją dla przedstawicieli świata medycznego z innych krajów. Obecnie po Hong Kongu porusza się aż trzydzieści pięć motocyklowych karetek, pełniących służbę w tętniącym życiem mieście. Ratownicy medyczni docierający na miejsce zdarzenia na dwóch kółkach, to codzienny widok także w wielu miastach Australii, Stanów Zjednoczonych, czy Wielkiej Brytanii. Po ulicach Sao Paulo, największego miasta Brazylii, także strażacy poruszają się na specjalnie przystosowanych do służby motocyklach.

    Ci wspaniali mężczyźni na swych maszynach

    Także w Polsce nie brakuje osób, które z poświęceniem łączą pasje pomagania innym z zamiłowaniem do dwóch kółek, niosąc przy tym pomoc potrzebującym. Z inicjatywy grupy zapaleńców, mimo niejakich kłopotów prawnych powstało kilka fundacji i firm, które ratownictwo medyczne połączyło z pasją motocyklową. Jedną z działających najdłużej jest fundacja R2, ten enigmatyczny skrót tłumaczony jest przez samych członków fundacji, jako Rescue Rider, tudzież Rafael-Ratownik. Spotkanie dwóch ludzi, księdza i biznesmena zafascynowanych motocyklami i mających potrzebę niesienia pomocy osobom poszkodowanym w wypadkach, zaowocowało utworzeniem fundacji. Wkrótce do tej niezwykłej dwójki dołączać zaczęli inni zapaleńcy, gotowi poświęcić prywatny czas szczytnemu celowi i w niedługim czasie pierwszy motocykl – karetka wraz z ratownikami z R2 rozpoczął dyżury w okresie letnim w krakowskim pogotowiu. 

    Niezwykła działalność ochotniczego pogotowia motocyklowego z Krakowa znalazła w niedługim czasie godnych naśladowców z innych miast. Obecnie patrole motocyklowe w okresie letnim można spotkać także m.in.: na ulicach Gdańska, Warszawy, czy Katowic. Jak wynika ze statystyk służb ratowniczych w Gdańsku w sezonie letnim 2014 roku, ratowniczy motocykl uczestniczył w akcjach aż 466 razy, czyli prawie o połowę więcej, niż w latach poprzednich. 

    Służba ratowników na motocyklach to jednak nie tylko wyjazdy do wypadków, to także zabezpieczenia imprez masowych, szkolenia z udzielania pierwszej pomocy i wiele innych, pożytecznych działań. Nadmienić należy również, że motocyklowe ratownictwo nie jest jedynie domeną mężczyzn. Wśród tych szlachetnych ludzi spotkać można wiele pań, które z równym zaangażowaniem łączą motocyklowe pasje z niesieniem pomocy.


    Pojazd bardzo specjalny

    Motocykle używane w służbach ratowniczych muszą być pojazdami lekkimi, szybkimi i zwinnymi, o ich niezwykłości i sprawności w działaniu decyduje jednak dodatkowe wyposażenie, którego próżno doszukiwać się w cywilnych jednośladach. Każdy motocykl wykorzystywany w ratownictwie, podobnie jak karetki samochodowe jest specjalnie oznakowany i przystosowany do służby. 

    Oprócz sygnałów świetlnych i dźwiękowych, czyniących z niego pojazd uprzywilejowany, niewielkich rozmiarów motocykl jest wręcz nafaszerowany specjalnym sprzętem ratującym życie. W ergonomicznych kufrach i sakwach znajduje się miejsce na defibrylator, butlę z tlenem, respirator i inny sprzęt medyczny oraz leki niezbędne do ratowania życia. Każdy ratownik motocyklowy to osoba o odpowiednim wykształceniu medycznym, posiadająca wszelkie, niezbędne umiejętności i uprawnienia potrzebne do ratowania ludzkiego życia i porusza się na motocyklu.

    Niezwykle przydatni

    Swoją nieocenioną przydatność ratownicy motocyklowi mieli okazję udowodnić już niejednokrotnie, między innymi podczas terrorystycznych zamachów w londyńskim metrze, gdzie to właśnie oni byli jednymi z pierwszych osób niosących pomoc. Chwała więc tym odważnym ludziom pędzącym na dwóch kółkach w odpowiedzi na wołanie o pomoc.



    foto: Foter

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz

    Praca marzeń

    Poradniki

    Ciekawostki